W Teatrze Kameralnym zobaczymy dziś "Imię" Jona Fosse`a, dramat wyróżniony przed pięcioma laty w Norwegii Nagrodą Ibsena. Wrocławianin Tomasz Man zrealizował swój spektakl w ramach Studia Młodej Reżyserii, powołanego przez dyrektora artystycznego Teatru Polskiego Pawła Miśkiewicza dla ożywienia dyskusji z publicznością o kształcie współczesnego teatru. LESZEK PUŁKA: Jakie znaczenie ma to, że "Imię" napisał Norweg? TOMASZ MAN: Ta historia nie musiała zdarzyć się w Norwegii, lecz np. w nieco opustoszałych Międzyzdrojach jesienią. Fosse napisał tekst także stąd i teraz. Taka współczesność interesuje mnie najbardziej, pozwala uniknąć tonu pretensjonalnego mówienia ze sceny. Musiał Pan odpowiedzieć sobie, jaki ma być ten współczesny teatr? - Podczas pracy nad przedstawieniem teatr jest jak nauka nowego alfabetu. Każdy tekst wywołuje potrzebę zbudowania nowej historii od a do z. Ale teatr to jest człowiek, aktor, który py
Tytuł oryginalny
Dramatyczna samotność
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Dolnośląska nr 246