EN

27.11.2005 Wersja do druku

Dramaturdzy do pióra

Ci, którzy widzieli i nie widzieli, rozpisują się na temat sztuki o Wałęsie wystawionej w Gdańsku. Też nie widziałem spektaklu, ale na podstawie tego, co można wy­czytać w prasie, dochodzę do wniosku, iż utwór powstał 15 lat za późno albo 15 lat za wcześnie. 15 lat temu i mnie marzyło się napisanie musicalu, podobnego w charakterze do "Evity" o robot­niczym zrywie zakończonym okrągłostołowym happy endem pod wodzą elektryka, z dogryw­ką - Jelcynem na czołgu. Im jed­nak dalej w Trzecią Najjaśniejszą, tym wątki zaczęły się plątać, bo­haterowie stawali się niejedno­znaczni. A teraz jednym data 4 czerwca kojarzy się z wyborami, innym z "nocą długich teczek". Oczywiście za 15 lat, gdy zro­dzi się odpowiedni dystans, ła­twiej będzie opisywać wszystkie okresy, przedstawiać losy ludzi uwikłanych. Ktoś napisze po­wieść sensacyjną "Kapciowy i in­ni", ktoś inny idylliczną komedię "Z chłopa król" lub mroczny thril­ler "Między Bolki

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dramaturdzy do pióra

Źródło:

Materiał nadesłany

Wprost Nr 47

Autor:

Marcin Wolski

Data:

27.11.2005