15 kwietnia odbyła się w Warszawie polska prapremiera a druga na świecie inscenizacja najnowszej sztuki światowej sławy dramaturga szwajcarskiego Maxa Frischa - "Tryptyk". - Napisał pan "Tryptyk" w 1977 roku. Na pierwszą premierę, w Theatre de Vidy w Lozannie pozwolił pan dopiero przed kilkoma miesiącami. Premiera w warszawskim Teatrze Współczesnym odbyła się kilka dni temu. Dwie kolejne premiery, we Frankfurcie i Wiedniu, zaplanowano dopiero pod koniec roku. Dlaczego przez trzy lata nie zgadzał się pan na wystawienie "Tryptyku"? - Uważam, że ta sztuka nie może być wystawiana według konwencjonalnych wzorów. Po jej napisaniu rozmawiałem z wie-oma reżyserami, szukałem inscenizatora, który przedstawiłby wizję sceniczną "Tryptyku" taką, jaką mógłbym akceptować. - Dlaczego zainteresował się pan Erwinem Axerem i jego Teatrem Współczesnym? - W 1966 roku widziałem w Warszawie doskonałe przedstawienie "Tanga" Mrożka W reżys
Tytuł oryginalny
Dramat żywych i umarłych - rozmowa z Maxem Frischem
Źródło:
Materiał nadesłany
Kulisy nr 17