To jest jedna z wielkich zalet tekstu Tadeusza Słobodzianka: ukazując zło popełniane przez zwykłych, banalnych ludzi, stawia pytanie i zmusza do refleksji - o szwedzkiej premierze "Naszej klasy" pisze Tomas Hakanson w kwartalniku "Suecia Polonia".
Dagens Nyheter, 23.11.2013 "Nasza klasa" Dramat zdrapuje politurę cywilizacji Erik Helmerson Zaczyna się w pewnej klasie w Polsce lat dwudziestych ubiegłego wieku. Zygmunt, Abram, Dora, Rysiek i pozostali. Przedstawiają się sobie nawzajem i publiczności swoimi imionami i marzeniami; ktoś chce być gwiazdą filmową, ktoś inny rolnikiem, jak tata. Połowa z nich to Żydzi, połowa chrześcijanie. Są onieśmieleni, ale szybko im przechodzi i wkrótce drobne sprzeczki, szkolne figle i niewinne miłosne historie zaczynają się w "Naszej klasie" Polska sztuka pod tym tytułem jest jednym z wielkich teatralnych wydarzeń ostatnich lat. Ze skandynawskiej premiery w teatrze Galeasen w Sztokholmie krytycy wyszli niemal oszołomieni. Podtytuł sztuki brzmi: "Historia w XIV lekcjach". I faktycznie, to, co otrzymujemy jest rodzajem wykładu, studium współczesnej historii europejskiej. Kiedy klasowi koledzy stają się kilka lat starsi zaczyna się niszczenie ich kraju. Najp