"Ondyna" w reż. Mariana Pecki w Teatrze Llki i Aktora w Opolu. Pisze , Małgorzata Kroczyńska w Nowej Trybunie Opolskiej.
Jean Giraudoux, jeden z najwybitniejszych francuskich dramaturgów XX wieku, w historii teatru zapisał się przede wszystkim jako wielki interpretator antycznych mitów ("Elektra" "Judyta", "Wojny trojańskiej nie będzie"). "Ondyna" - tekst, po który sięgnął Marian Pecko, reżyser najnowszej premiery w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora - też ma swoje źródło w mitologii. Tyle że germańskiej. Z niej wywodzi się tytułowa bohaterka tej baśni dramatycznej, Ondyna, bogini rzek i jezior, nimfa wodna, rusałka. Zderzenie bytu nadprzyrodzonego, w którym żyje owa nieziemska istota, ze światem rzeczywistym, z jego wszystkimi ograniczeniami i wadami, musi prowadzić do konfrontacji. Jej skutki są tym bardziej dramatyczne, że w grę wchodzą uczucia i najwyższe wartości. Te jak najbardziej ludzkie i ekstremalne. Miłość i zdrada Prawda i fałsz. Nimfa Ondyna (Agnieszka Zyskowska) zakochuje się w zwyczajnym człowieku. Z wzajemnością, bo żaden mężczyzna nie mógłby s