EN

11.03.2004 Wersja do druku

Dramat w ruinach

"2 maja", spektakl wystawiony w Narodowym, potwierdza, że Andrzej Saramonowicz, jedno z najgłośniejszych nazwisk w polskim show-biznesie, to także jedno z nazwisk najbardziej przereklamowanych. A już scena narodowa to dla niego na pewno za wysokie progi.

Podobnie jak zawala się w dramacie budynek, symbolizujący ukochaną ojczyznę, tak zawala się z aktu na akt sztuka. Nie pomaga reżyseria Agnieszki Glińskiej, skoro materia licha. Perełkami ratującymi trzy godziny wydarte z wieczoru są filmowe wstawki z okresu PRL-u (cudny Adam Słodowy), Ewa Konstancja-Bułhak jako ofiara reality-show i recital Anny Todorczuk-Perchuć, umilający antrakty. I to by było na tyle.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dramat w ruinach

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 60 - Po Godzinach

Data:

11.03.2004

Realizacje repertuarowe