EN

13.11.2008 Wersja do druku

Dramat uprzedmiotowienia

- To, co wydaje mi się istotą dramatu, to dramat uprzedmiotowienia drugiego człowieka. I niekoniecznie dotyczy to tylko płci, chociaż ona właśnie jest tym, co chce się mieć. Tym bardziej, że można ją wykreować tak jak lalkę, maskę, figurę - mówi reżyser Anna Augustynowicz przed premierą "Nory" w Teatrze Polskim w Poznaniu.

Z Anną Augustynowicz [na zdjęciu] o "Norze" Ibsena czytanej dziś, rozmawia Stefan Drajewski: Ibsen napisał "Norę" w 1879 roku. A mnie się wydaje, że sztuka ta jest bardziej aktualna w Polsce teraz, niż na przykład trzydzieści lat temu. - Zgadzam się, ponieważ żyjemy w kraju wolnorynkowym. A zatem, żyjemy w świecie, w jakim poruszają się bohaterowie "Nory", chociaż zmieniły się dekoracje, stroje Dziś możliwa jest też rozmowa w otwarty sposób. Odnoszę wrażenie, że im rynek jest bardziej wolny, możemy sobie więcej kupować, i jednocześnie bardziej czujemy się zawłaszczeni albo zawłaszczamy. To, co wydaje mi się istotą dramatu, to dramat uprzedmiotowienia drugiego człowieka. I niekoniecznie dotyczy to tylko płci, chociaż ona właśnie jest tym, co chce się mieć. Tym bardziej, że można ją wykreować tak jak lalkę, maskę, figurę Koncentracja uwagi na tytułowej bohaterce powoduje, że umykają w cień dylematy świata mężczyzn, od kt�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dramat uprzedmiotowienia

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski nr 265

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

13.11.2008

Realizacje repertuarowe