- To, co wydaje mi się istotą dramatu, to dramat uprzedmiotowienia drugiego człowieka. I niekoniecznie dotyczy to tylko płci, chociaż ona właśnie jest tym, co chce się mieć. Tym bardziej, że można ją wykreować tak jak lalkę, maskę, figurę - mówi reżyser Anna Augustynowicz przed premierą "Nory" w Teatrze Polskim w Poznaniu.
Z Anną Augustynowicz [na zdjęciu] o "Norze" Ibsena czytanej dziś, rozmawia Stefan Drajewski: Ibsen napisał "Norę" w 1879 roku. A mnie się wydaje, że sztuka ta jest bardziej aktualna w Polsce teraz, niż na przykład trzydzieści lat temu. - Zgadzam się, ponieważ żyjemy w kraju wolnorynkowym. A zatem, żyjemy w świecie, w jakim poruszają się bohaterowie "Nory", chociaż zmieniły się dekoracje, stroje Dziś możliwa jest też rozmowa w otwarty sposób. Odnoszę wrażenie, że im rynek jest bardziej wolny, możemy sobie więcej kupować, i jednocześnie bardziej czujemy się zawłaszczeni albo zawłaszczamy. To, co wydaje mi się istotą dramatu, to dramat uprzedmiotowienia drugiego człowieka. I niekoniecznie dotyczy to tylko płci, chociaż ona właśnie jest tym, co chce się mieć. Tym bardziej, że można ją wykreować tak jak lalkę, maskę, figurę Koncentracja uwagi na tytułowej bohaterce powoduje, że umykają w cień dylematy świata mężczyzn, od kt�