Podobno Krzysztof {#os#6039}Nazar{/#} chciał nam swoją "Nie-Boską" powiedzieć o świecie coś istotnego. Niejako nie miał wyjścia. Wystawienie takiego utworu, i to w Starym Teatrze, nakłada na reżysera obowiązek stworzenia dzieła, jeżeli nie wielkiego (mało kto to potrafi), to przynajmniej kontrowersyjnego czy szokującego. Nazar pokazał nam dzieło szokujące, ale, obawiam się, szok tkwi nie tam, gdzie reżyser zamierzał. Reżyser chciał być wizjonerem, przedstawiającym w szeregu silnych, metaforycznych obrazów esencję naszego wieku - podobnie jak Krasiński przedstawił esencję swojego wieku. Krasińskiemu to się udało, wizja Nazara zaś jest myślowo wątpliwa, mało czytelna i zaskakująco banalna. Nie będę się zajmować szczegółowo tym, co Nazar zrobił Krasińskiemu - jemu nie zaszkodzi nawet najgorsze przedstawienie. Ma przewagę - jego dzieło jest zapisane, a teatralne spektakle przemijają i giną w niepamięci. Zajmę się t
Tytuł oryginalny
Dramat układasz?
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta w Krakowie Nr 267