(...)Na scenie zupełnie czarnej ze słabymi jedynie akcentami bieli rozgrywa się wielki dramat polityczny. Andrzej Dziedziul kreuje role dwóch przeciwstawnych sobie przez poetę postaci hrabiego Henryka i Pankracego. W teatrze wyjaśniano mi, że w ten sposób miał być oddany konflikt wewnetrzny Krasińskiego. (...)niezależnie od tego pomysł uważam za ciekawy i uzasadniony: ta podwójna osobowość: Henryk-Pankracy, wyraża nie tyle konflikt wewnętrzny jednostki, ile konflikt epoki. Obie te postacie mają swych zwolenników, mają swoje armie. I oto na scenie obóz hrabiego Henryka reprezentują płaskie pajace wprawiane w ruch za pomocą sznurka, natomiast obóz Pankracego to ludzie-manekiny bez twarzy poruszający się w rytm nakręcanej przez wodza maszynki. Moim zdaniem jest to największe osiągnięcie reżyserskie w całym spektaklu. Niemal bez słów wyrażono postawę poety, pogardę dla arystokracji, której był synem i z którą czuł się związany, oraz głębok�
Tytuł oryginalny
Dramat układasz...
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu