"Harper" Simona Stephensa w reż. Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Maciej Wadowski w Gazecie Wyborczej - Kielce.
Na wskroś realistyczna jest najnowsza sztuka w kieleckim Teatrze Żeromskiego. To lustro, w którym możemy dostrzec nie tylko współczesny świat, ale i nas samych. Fabuła sztuki "Harper" w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego to odwieczna walka dobra ze złem. Problem w tym, że akcja dramatu rozgrywać się może wczoraj, dzisiaj, a może wydarzy się jutro. Jakże inaczej odbiera się sztukę, jeśli dzieje się tu i teraz. Po wyjściu z teatru nie możemy powiedzieć: "popatrz, jak ludzie kiedyś żyli", a raczej: "popatrz, jak my żyjemy". To spektakl bardzo współczesny, w którym dobro nie jest do końca dobrem, a zło złem. Te dwie rzeczywistości istnieją równolegle obok siebie jak szyny kolejki w ascetycznej, ale jakże wymownej scenografii przedstawienia. Autor sztuki Simon Stephens ukazuje nam bohaterów jako pojedyncze i samotne planety czy wyspy. Żyją ze swoimi problemami, często nie potrafiąc ich samodzielnie rozwiązać. W dzisiejszym świecie coraz