Wokół "Nie-boskiej komedii" narosło w ciągu stu trzydziestu z górą lat wiele mitów, nieporozumień i sprzecznych interpretacji. Zawsze budziła niepokój, zmuszała do zajęcia wobec niej zdecydowanego stanowiska. Entuzjastycznie powitana przez wszystkich naszych pisarzy rewolucyjnych z Mickiewiczem i Edwardem Dembowskim na czele miała przez długie lata opinię utworu rewolucyjnego i postępowego. Ceniono ją za radykalną krytykę obozu szlacheckiego i proroczą zapowiedź zwycięstwa wielkiej rewolucji socjalnej. Później adoptowali ją sobie dla jej fideistycznego zakończenia i mistycznych treści przedstawiciele najbardziej konserwatywnego skrzydła naszej historiozofii. Dostała etykietę utworu religijnego i mistycznego, a autora jej okrzyknięto prorokiem i wieszczem narodowym. Dopiero Leon Schiller odczytał ją ponownie jako współczesny dramat rewolucyjny i proletariacki. Podobnie zrozumiano ją też w Rosji Radzieckiej. Jak każde wybitne dzieło "Nie-boska ko
Źródło:
Materiał nadesłany
"Głos Wielkopolski" nr 75