Książka Leifa Zerna zaczyna się wyznaniem osobistym autora: kiedy i w jakich okolicznościach natrafił on na twórczość Jona Fossego. Otóż "Dziecko", które zobaczył w 1996 roku w Teatrze Narodowym w Oslo, wywołało w nim uczucie niepewności. Z utworu dramaturga emanowało coś na kształt - trudnej do wyjaśnienia i do opanowania - tkliwości. Właśnie ów akcent konfesyjny jest punktem wyjścia dla Zerna, choć właściwie należałoby powiedzieć, że cała "Świecąca ciemność" ma taki, wyznaniowy, charakter. Powstał bowiem zapis lektury szwedzkiego krytyka zafascynowanego twórczością norweskiego dramatopisarza. Raczej więc jest to książeczka popularyzatorska (ma około stu czterdziestu stron), aniżeli praca stawiająca sobie za cel głębszą analizę tego dzieła. Jon Fosse widziany oczami Zerna to pisarz wyjątkowy, osobny. I właśnie ta jego inność wydaje się najbardziej pociągająca, bo przyczynia się, zdaniem autora, do powstania czegoś na ks
Tytuł oryginalny
Dramat bez story-telling
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 5