"Miss HIV" w reż. Macieja Kowalewskiego w Teatrze Polonia w Warszawie na Festiwalu Genis Loci w Krakowie. Pisze Magda Huzarska w Gazecie Krakowskiej.
Jak zwykle rano włączam radio. Trójka relacjonuje tragedię w kopalni Halemba. Wiadomo już, że górnicy nie żyją. Dziennikarz rozmawia z psychologiem zajmującym się rodzinami zmarłych. Zadaje pytanie: "Jak zareagowali na wiadomość o śmierci bliskich?". "Tak, jakby pan zareagował" - odpowiada przytomnie psycholog. "No, ale jak?" - dopytuje się przejęty swoją głupią misją dziennikarz. "Co robili?", "Czy głośno płakali?" - sypie się grad niestosownych pytań. Po chwili robi mi się niedobrze, wyłączam radio, bo w tym momencie psycholog powinien walnąć w łeb pozbawionego odrobiny wrażliwości dziennikarza. Ale tego nie zrobi, po przyzwyczaił się już, jak większość z nas, do tego, że w mediach opowiada się bez zażenowania o najintymniejszych sprawach. Wystarczy włączyć pierwszy z brzegu talk show, by zobaczyć panią X, wyznająca bez skrępowania, że ostatnio przerzuciła się na kobiety, czy pana Y chwalącego się, iż udało mu się wyleczy�