"Zanikam" Arnego Lygre'a w reż. Katarzyny Dąbkowskej-Kułacz w Teatrze Zamiast oraz w reż. Tomasza Rodowicza w Teatrze Chorea w Łodzi. Pisze Izabella Adamczewska w Gazecie Wyborczej - Łódź.
Oglądając spektakle teatrów Zamiast i Chorei, myślałam o samotnie pomagającym uchodźcom lekarzu z Lampedusy, którego opisał Jarosław Mikołajewski. O spadających do angielskich ogródków zamarzniętych zwłokach afrykańskich emigrantów, o których mówił Wojciech Tochman. I o innych strasznych historiach, o których wolelibyśmy nie myśleć, bo "mamy dobre życie". "Zanikam" i "Szczelina" [na zdjęciu] pokazują, jak kruchy jest nasz spokój. "I/granie", temat przewodni Dotknij Teatru 2016, miał sprowokować (po ubiegłorocznym "Wy/korzenieniu") do podjęcia lżejszych tematów. A jednak w programie znalazło się dużo spektakli zaangażowanych. Dwa teatry - Zamiast i Chorea - sięgnęły po ten sam tekst, "Zanikam" Arnego Lygre'a w przekładzie Elżbiety Frątczak-Nowotny, żeby opowiedzieć o uchodźcach. A raczej o empatii. Nie jest przyjemnie wejść w cudzą skórę. Norweski dramatopisarz proponuje wyprawę w światy równoległe. Oto kobieta - czeka w miesz