"Zbrodnia i kara" w reż. Krzysztof Babickiego w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Waldemar Sulisz w Dzienniku Wschodnim.
To najważniejszy spektakl ostatnich lat w Lublinie. Czysty, klarowny. I bardzo mądry. Już dawno nie widziałem w teatrze tak zasłuchanej publiczności. Już dawno nie było na scenie tak dobrych ról. Krzysztof Babicki po mistrzowsku zaadoptował powieść Fiodora Dostojewskiego. Bezbłędnie obsadził aktorów w głównych rolach. Na kryminalną historię o studencie prawa, który zarąbał siekierą lichwiarkę - nałożył psychologiczne portrety bohaterów "Zbrodni i kary". Całość wpisał w symboliczną scenografię. Wyszedł czysty, klarowny, teatralnie piękny spektakl. Z mądrym przesłaniem. Jakim? O tym za chwilę. Najpierw o dobrych rolach, bo aktorstwo jest krwią teatru. Krzysztof Babicki, dyrektor artystyczny Teatru Osterwy i reżyser "Zbrodni i kary" z sezonu na sezon buduje zespół aktorski. Buduje tak, że najlepsze spektakle w niczym nie odbiegają od głośnych przestawień z Krakowa, Warszawy czy Poznania. I ma dobrą rękę do obsady. Z obsadze