EN

16.02.2018 Wersja do druku

Dorota Segda: Niegrzeczna pani od wiersza to ja

Uwielbiam chodzić po lesie, czytać książki, nie bywać na premierach gdzie mnie fotografują. Ja tego po prostu nienawidzę. Ale ciągle się pcham w coś takiego, że muszę walczyć z niegodziwościami

AGNIESZKA KUBLIK: Wyjdziemy z tych kryzysów? DOROTA SEGDA: Od razu wszystkie stanęły mi przed oczami. Pierwszy który? - W relacjach polsko-żydowskich. Będzie bardzo trudno z tego wyjść - taka bezmyślnie rozlana kropla wywołuje niekiedy antysemicką burzę. A antysemityzm w naszym narodzie, jak się okazuje, cały czas gdzieś tam się czai. To taka mieszanka postaw antysemickich i narodowo-katolickich oraz antyeuropejskich. - Jestem w trakcie sesji w mojej Akademii Sztuk Teatralnych. Oglądałam właśnie "Kwiaty polskie" Tuwima. Znam je prawie na pamięć, ale za każdym razem, kiedy do nich wracam, dostaję gęsiej skórki. Te przedwojenne faszyzmy, antysemityzmy wracają. Studenci w programie przypominają, że Tuwim, który w 1946 r. chciał opublikować w Polsce "Kwiaty polskie", pisał: "dużo będę musiał wyrzucić", "ostry atak na rodzimych faszystów może okazać się z zasranych względów taktycznych nieodpowiedni". I dzisiaj ze względów taktycznyc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Niegrzeczna pani od wiersza

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 34/10/11-02-18

Autor:

Agnieszka Kublik

Data:

16.02.2018