"Więcej niż możesz zjeść" wg Doroty Masłowskiej w reż. Marcina Nowaka. Pisze Izabella Adamczewska w Gazecie Wyborczej - Łódź.
Składniki: 12 felietonów Doroty Masłowskiej, 1 sepleniąca Monika Buchowiec, 1 świeżo upieczony reżyser specjalizujący się w efektach specjalnych, kolekcja gigatortów z pianki i inne gargantuiczne dekoracje. Trochę nostalgii, szczypta ironii, psychodelia (do przybrania). W Teatrze Nowym pokazano premierowo adaptację felietonów parakulinarnych, które Masłowska pisywała dla "Zwierciadła". "Więcej niż możesz zjeść" to oczywiście nie zbiór tekstów w stylu "Gotuj z Ewą Chodakowską". Skąpane w złośliwym sosie parodie przepisów układają się w opowieść o Polsce - zawieszonej pomiędzy swojskim wagonem Warsu z firanką w rzucik, a sterylnym pokładem samolotu, po którym paraduje się z ozdobioną diodkami walizką na kółkach, wprost do upiornej krainy all inclusive. Polsce o zapachu kiełbasy z grilla i zaklętych w czipsach pieczonych ziemniaczków. Nie brak tu socjologicznych perełek, ale jest to jednak zbiór nierówny. Bliżej mi do opinii Krzysztofa