EN

8.05.2019 Wersja do druku

Dorota Abbe: Dawanie jest lepsze

- Dobrze jest spojrzeć na swój świat z innej perspektywy, z perspektywy ludzi, dla których teatr nie jest najważniejszy. To odświeża - mówi Dorota Abbe, aktorka Teatru Nowego w Poznaniu.

Jak się dorasta w domu aktorskim? - Teatr był oczywiście moim drugim domem - jednak nie z musu, tylko z miłości. Kiedy miałam cztery czy pięć lat, ojciec grał Ślepca w "Antygonie", a ja go wprowadzałam na scenę. Pamiętam tamten zapach, kręte korytarze w piwnicy, które prowadziły do bufetu Teatru Nowego. Wszystko owiane było jakąś magią, tajemnicą - tym, czego w teatrze się szuka... Ale poza tym życie było zupełnie normalne. Ojciec jeździł na ryby, grał w kości, dużo czasu razem spędzaliśmy, budził się wcześniej niż mama i nagrywał ze mną rozmowy. Nagrywał? - Tak, mam je na taśmach. O czym były? - O codzienności. Taki pamiętnik. Zaczął to robić, kiedy powiedziałam pierwsze słowa, i kontynuował przez jakieś dziesięć lat. Byłam jego oczkiem w głowie. Urodziłam się, kiedy miał już ponad 50 lat. Niedługo potem przeszedł na emeryturę, więc mieliśmy jeszcze więcej czasu, a ja obserwowałam jego starzenie się i "wygasanie" w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

ROZMOWY W GARDEROBIE. Dawanie jest lepsze

Źródło:

Materiał nadesłany

kultura.poznan.pl

Autor:

Anna Kochnowicz-Kann

Data:

08.05.2019