EN

4.07.2012 Wersja do druku

Dopóki młodość w nas

"Hopla, żyjemy" w reż. Krystyny Meissner w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu. Pisze Małgorzata Matuszewska w Polsce Gazecie Wrocawskiej.

W spektaklu "Hopla, żyjemy!", Krystyna Meissner, odchodząca ze stanowiska dyrektorki Wrocławskiego Teatru Współczesnego, skierowała uwagę publiczności na ludzi żyjących na marginesie społeczeństwa. Starych. W jej spektaklu, inspirowanym luźno powieścią "Miłość w czasach zarazy" Gabriela Garcii Marąueza, w domu starców spotyka się dwoje ludzi, którzy odnaleźli siępolatachniewidzenia, a kochali się w młodości. Ewa Dałkowska i Jacek Piątkowski nie budzą w widzach czułostkowego współczucia. Mają w sobie zbyt wiele godności. I prawo do miłości, także fizycznej. A nie tylko prawa do miłości, ale nawet prawa do przebywania w mieszanym towarzystwie, odmawia pensjonariuszom siostra przełożona (Renata Kościelniak w dojrzałej roli). On i Ona źle się czują w towarzystwie nieszczęsnych starców, pogodzonych ze swoimi rolami w społeczeństwie i przyjmującymi je za normę. Świetne są: Bigotka (Irmina Babińska), Stara Zgreda (Marlena Milwiw), Staruc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Niech starość będzie normalna

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Gazeta Wrocławska nr 154

Autor:

Małgorzata Matuszewska

Data:

04.07.2012

Realizacje repertuarowe