EN

28.03.2013 Wersja do druku

Donżuanizmowi mówimy "nie"

"Ostatnia noc Don Juana" w reż. Julii Mark w Olsztyńskim Teatrze Lalek. Pisze Marek Barański w Gazecie Olsztyńskiej.

Don Juan to pożeracz serc. Uwodziciel i rozpustnik. Julia Mark, reżyserka premierowego przedstawienia "Ostatnia noc don Juana" w Olsztyńskim Teatrze Lalek, wydrwiwa donżuanizm. Nieukończoną sztukę Edmonda Rostanda przetłumaczył z francuskiego Zbigniew Głowacki, dyrektor Olsztyńskiego Teatru Lalek. Oglądamy ją na scenie dla młodzieży i dorosłych. Bo to dla nich jest spektakl. Jaki jest Don Juan - Grzegorz Sowa - w przedstawieniu Julii Mark? Jest odpowiedni na nasze czasy. Nie jest żadnym podstarzałym lowelasem. Jest młody, wręcz kruchy. Diabeł - Tomasz Czaplarski - bierze Don Juana na ręce, jakby byl dzieckiem. Jednym słowem, ten Don Juan budzi współczucie. Czy takim, prawie dzieciuchem, chciałyby widzieć Don Juana w piekle jego ofiary, kobiety, które potraktował przedmiotowo? Symbolem tej relacji jest korowód ofiar uwodziciela, bezosobowych kukieł. Trudno się dziwić, że rozpustnik nie pamięta ich twarzy. W olsztyńskim spektaklu to Diabeł jest doro

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Donżuanizmowi mówimy "nie"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Olsztyńska nr 74

Autor:

Marek Barański

Data:

28.03.2013

Realizacje repertuarowe