"Masara" Mariusa Ivaškeviciusa w reż. Stanisława Mojsiejewa w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.
Po przemarszu Piotra Glińskiego w Starym Teatrze zostali wkurzeni aktorzy i dwóch zagubionych dyrektorów, z którymi żaden sensowny polski artysta nie chce pracować. Zrealizowany przez Ukraińca Stanisława Mojsiejewa spektakl "Masara" kompromituje szczytną skądinąd ideę zajęcia się na scenie naszym regionem. Panie ministrze, Mikos robi jak Frljić! Na niedzielnym pokazie nowego spektaklu Starego Teatru w Krakowie doszło do radykalnego zamazania granic między rzeczywistością społeczną a sceniczną fikcją! A na tym polega podstawowa strategia bałkańskiego reżysera, twórcy głośnej "Klątwy". Tu chodzi jednak o zamówioną przez nowego dyrektora Starego Teatru "Masarę" Mariusa Ivaškeviciusa. W Krakowie wystawia ją Stanisław Mojsiejew, zasłużony były dyrektor Teatru Narodowego w Kijowie. Rzecz dzieje się w Donbasie, Holandii, jakimś postapokaliptycznym krajobrazie czy nawet piekle. Tytułowy demoniczny Masara liczy ceny ropy, dzieli świat na wielkiej