Działająca od kilku lat Warszawska Opera Kameralna w zdumiewająco szybkim tempie zrównała się z najlepszymi scenami muzycznymi kraju. Coraz więcej miejsca i uwagi poświęcają jej czołowi recenzenci prasy centralnej, którzy pół roku temu zgodnym chórem oznajmili kolejny sukces opery po jej premierze "Don Pasquale" Donizettiego, bodaj pierwszej pozycji nie z repertuaru marginalnego, odkrywanego na nowo, jak to dotychczas na tej scenie bywało, ale utworu znanego, lubianego i dość często pojawiającego się na afiszach. Niektórzy z nas pamiętają jeszcze łódzką realizację tej opery sprzed kilkunastu lat, ale na pewno bardzo wielu melomanów przypomina sobie "Don Pasquale" w wykonaniu artystów teatru operowego z Tbilisi, goszczącego w Łodzi w 1969 roku. Bo też trudno byłoby zapomnieć to urokliwe, iskrzące się humorem przedstawienie, w którym wołania o bisy zaczęły się już po fenomenalnej prezentacji uwertury. Tak więc zasiadaj�
Tytuł oryginalny
Don Pasquale Opery Kameralnej
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Robotniczy nr 69