Finezyjnie i niecodziennie rozpoczął swój kolejny sezon warszawski Teatr Dramatyczny. W Sali Wystawowej na piętrze, przemienionej na ten wieczór w elegancki salon, spoczywając na ustawionych wokół ścian stylowych kanapach i fotelach, oglądamy Molierowskiego "Don Juana". To że tekst potraktowany został komediowo, podano już w tytule, a pomysł reżysera, Jana Kulczyńskiego, by wszystkie role powierzyć kobietom, na pewno tej nucie sprzyja. Jesteśmy zatem świadkami nie tyle kolejnych zmagań teatru z klasycznym arcydramatem i bohatera z ograniczającymi go prawami tego świata, a także zemstą sił pozaziemskich, co uczestniczymy po prostu w kulturalnej, inteligentnie pomyślanej i sprawnie poprowadzonej zabawie. I choć nie brak jej przewrotnych znaczeń i smaczków, przecież atmosfera jest ze wszech miar salonowa, zgodnie współbrzmiąca z miejscem, w którym tego "Don Juana" oglądamy. I nawet nie jest ważne, czy Jan Kulczyński p
Źródło:
Materiał nadesłany
Argumenty nr 46