EN

16.11.1986 Wersja do druku

Don Juan w salonie i brudach współczesnego świata

Finezyjnie i niecodziennie rozpo­czął swój kolejny sezon warsza­wski Teatr Dramatyczny. W Sa­li Wystawowej na piętrze, przemie­nionej na ten wieczór w elegancki sa­lon, spoczywając na ustawionych wo­kół ścian stylowych kanapach i fote­lach, oglądamy Molierowskiego "Don Juana". To że tekst potraktowany zo­stał komediowo, podano już w tytule, a pomysł reżysera, Jana Kulczyńskie­go, by wszystkie role powierzyć ko­bietom, na pewno tej nucie sprzyja. Jesteśmy zatem świadkami nie tyle kolejnych zmagań teatru z klasycznym arcydramatem i bohatera z ogranicza­jącymi go prawami tego świata, a tak­że zemstą sił pozaziemskich, co uczes­tniczymy po prostu w kulturalnej, in­teligentnie pomyślanej i sprawnie po­prowadzonej zabawie. I choć nie brak jej przewrotnych znaczeń i smaczków, przecież atmosfera jest ze wszech miar salonowa, zgodnie współbrzmiąca z miejscem, w którym tego "Don Ju­ana" oglądamy. I nawet nie jest waż­ne, czy Jan Kulczyński p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Argumenty nr 46

Autor:

Zofia Sieradzka

Data:

16.11.1986

Realizacje repertuarowe