"DIABEŁ I PAN BÓG", ledwie po dziewięciu latach od napisania, okazuje się pozycją martwą, i trzeba niemałego wysiłku teatru, by umożliwić oglądanie bez cierpienia tego pensum, w którym Sartre wykłada swoją filozofię historii, dziś być może już przez niego samego uważaną za nieaktualną. Już zresztą w roku premiery (1951) utwór wydawał się papierowy, i niejakie życie sceniczne dawała mu tylko tradycja teatru francuskiego, do której ówczesny inscenizator (Jouvet) celowo nawiązał. Przeniesiona do kraju o odmiennej kulturze teatralnej, udialogowana rozprawa seminaryjna Sartre'a może utracić ostatni pozór życia, z tego względu warto może przypomnieć ów spektakl paryski, tytułem materiału do porównań. Formuła literacka bowiem, którą posłużył się Sartre, nie jest nowa; polega ona na przeciwstawieniu bohatera otoczeniu, wobec którego znalazł się on w konflikcie (u Sartre'a) filozoficznym. Dla autora mody "egzystencjalistyczne
Tytuł oryginalny
Don Juan ratuje kapitana Goetza
Źródło:
Materiał nadesłany
Nowa Kultura nr 23