Premiera "Don Giovanniego" Mozarta zaznaczyła datę, która prawdopodobnie zarysowała w polskim teatrze operowym jakąś cezurę, a kto wie, czy nie okaże się nawet zwiastunem przełomu. To przedstawienie odbyło się 8 XII 2002 roku pod dyrekcją Jacka Kasprzyka i w inscenizacji Mariusza Trelińskiego, w scenografii Borisa F. Kudlički, z kostiumologiem Arkadiusem, choreografem E. Wojciechowskim oraz wykonawcami, których zapamiętaliśmy dobrze, zaś ich listę otworzył Mariusz Kwiecień w roli tytułowej. Przedstawienie okazało się propozycją inscenizacji operowej w innym duchu niż znane dotąd. Idea Trelińskiego rozwijała się w jego dotychczasowych spektaklach w tym samym Teatrze Wielkim. Oczywiście, walory dawniejszych realizacji utrzymują się w mocy, a nowe idee nie mają automatycznie gwarancji arcydzieła. Przypomnę, iż "Madame Butterfly" spotkała się z powszechnym aplauzem, więc też i nie naruszyła pokoju w społeczeństwie muzycznym. Po "Don Giovannim" t
Źródło:
Materiał nadesłany
"Zeszyty Literackie" nr 2