Melomani, znający światowe realia zapewniali, że to żadne kuriozum: w całej Europie podczas wydarzeń artystycznych takiej miary sprzedawane są tańsze wejściówki i powstają listy oczekujących - o koncercie Placido Domigo piszą Adam Kuźmicki i Dariusz Pawłowski w Polsce Dzienniku Łódzkim.
W napięciu i z niecierpliwością czekała Łódź na ten wieczór. Bilety szybko znikały z kasy, mimo że ceny nie były niskie (od 180 do 700 zł), i obawiano się, czy remont placu Dąbrowskiego nie przeszkodzi w organizacji koncertu, spekulowano, z kim i co zaśpiewa Maestro. W końcu stało się: w poniedziałek Placido Domingo wyszedł na scenę Teatru Wielkiego w Łodzi. Powitały go owacje 1100 widzów w operze i kolejnych kilku tysięcy zgromadzonych na placu Dąbrowskiego, którzy musieli zadowolić się obejrzeniem wielkiego mistrza na telebimie umieszczonym obok gmachu sądu. Mieszkańcy pobliskich kamienic wylegli na balkony, robiąc zdjęcia. Emocji związanych z występem z Placidem Domingiem nie kryli też muzycy Orkiestry Teatru Wielkiego w Łodzi, których poprowadził Eugene Kohn. Orkiestrę już po pierwszej wspólnej próbie komplementowali śpiewak i dyrygent, więc łódzcy artyści zrobili wszystko, by ich nie zawieść podczas koncertu. Rozpoczęli żywo u