EN

30.01.1962 Wersja do druku

Dom pod Oświęcimiem

Głośna swego czasu sztuka Ta­deusza Hołuja - "Dom pod Oświęcimiem" doczekała się adaptacji telewizyjnej. Wystawił ją z dużym pietyzmem i bardzo sarannie Teatr Telewizji Warszawskiej. Określenie: ,,z dużym pietyzmem" nie jest jednak, niestety, żadnym komplementem. Wręcz przeciwnie. Słabość telewizyjnej adaptacji pole­gała, moim zdaniem, właśnie na bra­ku ingerencji reżysera i na kurczo­wym trzymaniu się różnych realiów. Wyobraźmy sobie taką sytuację: z Oświęcimia ucieka grupa więźniów (jak wiemy takie wypadki były arcyrzadkie, tymczasem sztuka suge­ruje, iż były one nieomal na porząd­ku dziennym). Udaje im się znaleźć schronienie przed ścigającymi SS-owcami w domku, położonym nieo­podal obozu koncentracyjnego. Cóż robią ci więźniowie? Czy układają plany dalszej ucieczki, czy dyskutu­ją nad sposobami stawienia oporu pogoni? Nic podobnego. Więźniowie (a raczej uciekinierzy) prowadzą ze sobą dialogi filozoficzno-polityczne, a

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dom pod Oświęcimiem

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Demokratyczny nr 4

Autor:

TAF.

Data:

30.01.1962

Realizacje repertuarowe