Zanim jeszcze Sławomir Mrożek powrócił w ub. roku na stałe do kraju, Andrzej Jakimiec wyreżyserował jego "Zabawę" w ramach Augustowskiego Lata Teatralnego. Teraz przygotowuje - w macierzystym Teatrze Dramatycznym im. Al. Węgierki - premierę "Domu na granicy".
Nazwisko Mrożka działa jak magia: gwarantuje dobrą zabawę intelektualną, toteż na licznych scenach w kraju korzysta się chętnie z jego sztuk. W Poznaniu od początku marca do połowy kwietnia trwa cykl Mrożkowskich imprez, zorganizowany przez Centrum Kultury Zamek. Podczas inauguracji pokazana została właśnie "Zabawa" znakomitego dramatopisarza. Rzecz o tyle ma znaczenie dla regionalnego czytelnika, że "Zabawę" wystawił warszawski Teatr Montownia, a wystąpił w spektaklu jeden z młodych i obiecujących twórców teatru, białostoczanin Rafał Rutkowski. Białostocka premiera "Domu na granicy" w reżyserii Andrzeja Jakimca, która odbędzie się jutro o godz. 18, miała być nieco wcześniej, jednak zaistniała konieczność sprowadzenia aktora z Litwy. - Nie mogłem już zmieniać terminu premiery, ponieważ "Dom na granicy" został zgłoszony do konkursu na polską sztukę współczesną - mówi Andrzej Jakimiec. W rzeczy samej, "Dom na granicy" został napisany pr