"Bez podłogi" w reż. Roberta Jarosza w wyk. Kompanii Doomsday na Międzynarodowym Przeglądzie Inicjatyw Teatralnych Białysztuk w Białymstoku. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
Co robić, gdy ciasno wokół i pusto jednocześnie, gdy Bóg milczy, a diaboliczny chichot i myśli wciskają się w uszy, gdy uciec chcemy, a nie ma gdzie i jak? Ulgi nic nie przynosi, nawet wielka puchowa kołdra Dopiero z okazji przeglądu "Białysztuk", który właśnie trwa w Białymstoku, mamy możliwość obejrzenia najnowszego spektaklu Kompanii Doomsday - "Bez podłogi". Przedstawienie kilka miesięcy temu obejrzeli już warszawiacy, białostoczanie jednak - choć Kompania z Białegostoku się wywodzi - dopiero teraz. Powód: teatr ciągle nie ma swojego lokum, ciągle korzysta z życzliwości zaprzyjaźnionych instytucji i w efekcie coraz częściej decyduje się wystawiać w stolicy niż w rodzinnym mieście. Tym bardziej symboliczny wydaje się tytuł spektaklu - "Bez podłogi". Tak właśnie jest: mimo obietnic magistratu, Kompania, która zgarnia nagrody na wielu festiwalach i już jest żywą wizytówką miasta, ciągle w mieście, w którym chce mieć stałą baz�