DZIEWIĘĆ czarno ubranych kobiet na tle białych murów, dziewięć kobiet zamkniętych w ścianach swojego domu jak w więzieniu, skazanych na ośmioletnią żałobę. Skazanych na samotność, nieprzekraczalnymi barierami obyczaju odizolowanych od świata mężczyzn. Duszących się, usychających bez mężczyzn. Trudno, bardzo trudno zrozumieć nam tę sztukę, bo trudno wejść w klimat tworzących ją realiów, w klimat rzeczywistości wyrastającej z hiszpańskiej tradycji obyczajowej, z jej wyolbrzymionymi pojęciami dumy, cnoty i honoru. To stąd zapewne owo wrażenie obcości, wrażenie egzotyki które odczuwamy patrząc na ten "dramat kobiet wsi hiszpańskiej", jak rzecz w podtytule nazwał Lorca. Dramat realistyczny, podobno oparty nawet na wydarzeniu autentycznym, który nie jest przecież tylko obrazem rodzajowym. "Dom Bernardy Alba" z jego złowrogą atmosferą terroru moralnego, chorym erotyzmem, jest protestem przeciwko krępowaniu natury ludzkiej szt
Tytuł oryginalny
"Dom Bernardy Alba"
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Polski nr 55