EN

4.03.2011 Wersja do druku

Dolores Miednica

Dzisiejszego felietonu, z powodu niedyspozycji, nie napiszę ja, tylko moje, wykreowane na tę potrzebę, przerysowane alter-ego o przydomku, dajmy na to, Dolores Miednica - w felietonie dla e-teatru pisze Malina Prześluga.

Dolores jest mało znaną, od lat debiutującą, młodą polską pretendentką do miana dramatopisarki. Jak na młodą polską pretendentkę przystało, nie dokonała jeszcze niczego spektakularnego, a jej życie, osadzone obecnie w drugim dziesięcioleciu dwudziestego pierwszego wieku, nie należy do specjalnie udramatyzowanych. Chciałaby czasem stanąć w opozycji do, przykładowo, jakiegoś wroga publicznego, razem z tłamszonym narodem poczuć siłę wspólnoty wbrew systemowi, czy wkraść się na przykład do świątyni patriotyczno-społecznych uniesień, by wynieść zeń mądrość, wolę walki i natchnienie. Ale data jej poczęcia pokrzyżowała te plany - przyszło jej być młodą, polską i od lat debiutującą w wygodnej erze spożywania i wydalania. Chcąc, nie chcąc, funkcjonuje więc Dolores jako jednostka, próbująca odnaleźć się w świecie kapitalizmu, konsumpcji i popkultury. Biorąc pod uwagę fakt, że właściwie całe życie spędziła właśnie jako owa p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Malina Prześluga

Data:

04.03.2011

Wątki tematyczne