VIII Ogólnopolski Festiwal Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w Katowicach podsumowuje Henryka Wach-Malicka w Dzienniku Zachodnim.
Zakończony wczoraj [12 marca] VIII Ogólnopolski Festiwal Sztuki Reżyserskiej "Interpretacje" nie wzbudził mojego entuzjazmu. Wiem, że wielu widzów podziela to zdanie i zadaje podobne do moich pytania. Przede wszystkim o kryteria doboru prezentowanych pozycji, a także o poziom artystyczny niektórych spektakli. Bez względu na decyzję jury, publiczność też ma prawo do własnych ocen. Jedno i to samo Teatr jest sztuką i jego twórcy mają prawo do deformacji obrazu świata, na który się nie zgadzają. Scena jest jak powiększające lustro - odbija prawdę i wyostrza ją w każdym milimetrze. Pod warunkiem, że reżyser potrafi przełożyć swoją wrażliwość na wyraźne znaki teatralne i pokazać prawdę w oryginalny sposób. Także formalny, bo teatr w ogromnej części jest sztuką obrazu. W tym roku (a jest to trend utrzymujący się przynajmniej od trzech lat) widzowie "Interpretacji" mieli wrażenie, że jedynym sposobem na pokazanie rozterek współczesnego czł