"Tramwaj zwany pożądaniem" w reż. Piotra Kruszczyńskiego w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Kacper Wróblewski na portalu Kulturaonline.pl.
Otwarcie jubileuszowego sezonu Teatru Miejskiego wypadło bardzo blado. "Tramwaj zwany pożądaniem" Piotra Kruszczyńskiego to popis nieudolnej reżyserii i płaskiego aktorstwa. Literacki pierwowzór autorstwa Tennessee Williamsa jest na tyle wdzięcznym materiałem, że po historię nimfomanki, niezrównoważonej psychicznie Blanche sięgnęło wielu reżyserów teatralnych i filmowych. Najsłynniejsza ekranizacja Elii Kazana z pamiętnymi rolami Marlona Brando i Vivien Leigh pochodzi z 1951 roku. Polski teatr sięga po "Tramwaj" bardzo często, w tym roku premiera sztuki odbyła się w Teatrze Bagatela w Krakowie. Piotr Kruszczyński nie odnosi się do obecnych w naszej pamięci prób odczytania "Tramwaju". Od pierwszych minut trzyaktowego spektaklu widać własne podejście do sztuki. Mamy więc video projekcje, gry komputerowe i współczesny wizerunek mężczyzny, daleki od prawdziwego macho w wykonaniu Brando. Wydaje się jednak, że reżyser stanął w rozkroku pomiędzy