"Sound of Silence" w reż. Alvisa Hermanisa na XXXV Festiwalu Krakowskie Reminiscencje Teatralne. Pisze Łukasz Gazur w Dzienniku Polskim.
Przywiezionym na Krakowskie Reminiscencje Teatralne spektaklem "Sound of Silence" Alvis Hermanis zabiera nas w sam środek utopii lat 60. minionego wieku. Słynny łotewski reżyser pokazał tym samym w Krakowie swoje najlepsze przedstawienie. Wchodzimy do mieszkania. Trochę zaniedbane, wymięte prozą życia za żelazną kurtyną. W tej scenerii oglądamy ludzi dryfujących w codzienności pozbawionej ostrych granic. Studenci w rozciągniętych swetrach i grubych okularach, wystylizowani młodzieńcy, dzieci-kwiaty. Bohaterowie tamtych czasów. Ci, którzy stanęli wobec rewolucji 1968 roku. Każdy z nich na przemian opowiada swoją historię. Idziemy krok w krok za nimi w codzienne życie, asystujemy przy prasowaniu włosów, szyciu mini na własny użytek. A towarzyszy nam muzyka, bohater drugiego planu, a momentami nawet... reżyser spektaklu. Zamiast dialogów słyszymy utwory duetu Simon i Garfunkel. To one składają się w opowieść o latach 60. za żelazną kurtyną, są