"Proces" Philopa Glassa w reż. Pii Partum w Operze na Zamku w Szczecinie. Pisze Jacek Marczyński w Ruchu Muzycznym.
Tekst Kafki bywa często traktowany jako obraz systemu autorytarnej, bezdusznej władzy, wobec której jednostka staje się nikim. Twórczość operowa Philipa Glassa, kultowej postaci amerykańskiej muzyki, pojawia się na polskich scenach średnio raz na dziesięć lat. To rzadko, zważywszy na fakt, że ten kompozytor napisał już prawie trzydzieści oper, a polski widz miał okazję poznać zaledwie trzy z nich. Mniej więcej dwie dekady temu Teatr Wielki w Łodzi odważył się zaprezentować "Echnatona" - ostatnie ogniwo tak zwanej trylogii portretów stworzonej przez Glassa, zapoczątkowanej w roku 1976 jego najsłynniejszą do dziś operą "Einstein on the Beach". Potem była opowieść o Gandhim ("Satyagraha"), zaś "Echnaton" przypomniał postać egipskiego faraona, który chciał zrewolucjonizować swoje państwo. Ten autentyczny władca zainspirował też w XIX wieku Bolesława Prusa do wykreowania Ramzesa XIII w powieści "Faraon". Z tamtego łódzkiego spektaklu wyreży