Akcja sztuki toczy się od pierwszej do ostatniej minuty w wielkim, odpychająco bezosobowym wnętrzu, które mogłoby być - jak mówi się na początku - pomieszczeniem dworca lotniczego, ale też poczekalni dworcowej, hallu współczesnego biurowca lub kina czy jakiegokolwiek innego miejsca, gdzie ludzie spotykają się przelotnie, bez żadnych wzajemnych zobowiązań. To coś na kształt współczesnej wersji antycznego przedsionka pałacu, z tym jednak, że dzisiaj w takiej przestrzeni rozstawia się tandetne wersalki, stoły i krzesła będące namiastką domu, a na swoją kwestię aktorzy czekają na - równie tandetnych - kinowych czy teatralnych strapontenach, z których jeden rząd jest jakby dodatkowym rzędem fotelików widowni. Gdyby poprowadzić dalej to porównanie ze scenerią antycznego dramatu, to okaże się, że u Greków przedsionek był wprawdzie miejscem ludzkich spotkań, ale przede wszystkim d o k ą d ś prowadził, poza nim rozciągała się przestrzeń n
Tytuł oryginalny
Dokąd?
Źródło:
Materiał nadesłany
Didaskalia Gazeta Teatralna DM./ Nr 65/66