EN

11.04.2007 Wersja do druku

Dojść ze sobą do ładu

- Są aktorzy - i w ogóle ludzie - o bardziej i mniej rozwiniętej samoświadomości, co się potem przekłada na zachowanie na scenie. Aktor świadomy siebie znakomicie wie, co robi, dlaczego i jeszcze potrafi sprawować nad sobą kontrolę. Ten mniej świadomy może nawet wyrządzić krzywdę partnerowi na scenie, bo nie potrafi zapanować nad emocjami i swoją fizycznością - mówi DOMINIKA KLUŹNIAK, aktorka Teatru Dramatycznego w Warszawie.

Pisze się o niej: aktorskie odkrycie, nieprzeciętny talent, i wróży wielką karierę. Dominika Kluźniak ma dopiero 26 lat, a już zdobyła uznanie, nagrody i... została mamą. Szybko i dużo dzieje się w pani życiu. - Czasami myślę, że za szybko, ale czy znów tak dużo? Jestem zadowolona, bo mam szansę grać zarówno w teatrze, jak i w filmie. Kiedy na premierze "Co słonko widziało" zobaczyłam swoje nazwisko na ekranie, pomyślałam sobie, że oto spełniło się moje marzenie. Córeczka nie przeszkodzi w karierze? Wiele pani koleżanek odkłada macierzyństwo. - W tym zawodzie trudno znaleźć dobry moment na urodzenie dziecka, bo a to premiera, a to zdjęcia, a to casting. Moja mama urodziła mnie bardzo wcześnie i teraz mamy superkontakt, jest moją przyjaciółką. Z narzeczonym Bartkiem Głogowskim znamy się siedem lat. Byłam gotowa na macierzyństwo, nie chciałam czekać. Wiele pani rówieśniczek nie decyduje się na dziecko, bo mówią, że chc�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dojść ze sobą do ładu

Źródło:

Materiał nadesłany

Zwierciadło nr 4

Autor:

Alina Gutek

Data:

11.04.2007