Rozmawiałem z jedną z aktorek radomskiego Teatru Powszechnego, który w czwartek gościnnie wystawił w Kielcach "Trzy siostry kilka lat później...". - Zazdroszczę wam w Kielcach publiczności. Miła i skupiona na tekście - powiedziała. Wyraziłem zdumienie, bo młodzi ludzie, którzy byli na widowni, nie słuchali aż tak uważnie. - Ach, to nic - odparła na moje wątpliwości. - My ostatnio mieliśmy spektakl wykupiony przez pensjonariuszy domu starców. Przez całe przedstawienie krzyczeli, żebyśmy mówiły głośniej - poskarżyła się aktorka. Jak widać dojrzały widz, to nie zawsze dobry widz.
Tytuł oryginalny
Dojrzały nie zawsze dobry
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta w Kielcach nr 83