Czy jest możliwa sztuka teatralna o Oświęcimiu, taka, która by potrafiła przedstawić cały ogrom straszliwej zbrodni i to wszystko, co się poza nią kryło? Dosłowne obrazy, przeniesione na scenę, zawodzą tu całkowicie, wszelkie zaś metafory czy symbole wydają się oszustwem, są niewspółmierne z rzeczywistością, nie mieszczącą się w formach teatru. Peter Weiss, najwybitniejszy dziś niemiecki pisarz dramatyczny, spojrzał na Oświęcim poprzez proces frankfurcki. Wstrząśnięty już nie tylko Oświęcimiem, ale i samym procesem, napisał "Dochodzenie", które właściwie jest zaprzeczeniem sztuki teatralnej - bez akcji, bez anegdoty, nawet bez reportażowej wierności. Unikał wszystkiego, co zwykło się uważać za atrybuty sztuki teatralnej. Dał montaż zeznań świadków i oskarżonych. Świadków było w procesie 350, Weiss skomasował ich w ośmiu łącząc razem różne wypowiedzi. Za to z osiemnastu oskarżonych nie brak nikogo. W tym
Tytuł oryginalny
Dochodzenie prawdy
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy