Druga premiera teatralna w Szczecinie i druga udana. Po obejrzeniu "Judyty" w Teatrze Współczesnym pomyślałam, że nowy rok rozpoczął się udanie dla szczecińskiej kultury, a przynajmniej dla teatru - pisze Małgorzata Klimczak w blogu prowadzonym w Głosie Szczecińskim.
Dobrą wiadomość otrzymaliśmy od organizatorów European Festival Awards. Nasz festiwal Boogie Brain zdobył drugie miejsce w kategorii "Best Smali European Festival". To ogromny sukces, bo w tej kategorii startowało około 60 europejskich festiwali. I chociaż co roku część mieszkańców marudzi, że to festiwal niszowy, że przychodzi mało ludzi, że pada deszcz (że też organizatorom jakoś nie przyszło do głowy, żeby co roku rozganiać chmury jak na placu Czerwonym w Moskwie), i że w ogóle jest źle, to jednak wypada się w końcu z czegoś ucieszyć. Może jeszcze zostały w tym mieście jakieś egzemplarze, które nie utraciły tej umiejętności. I kolejna dobra wiadomość, powstał film o korzeniach polskiego b-boyingu, o tancerzach break dance, którzy mieszkają w Szczecinie i są prekursorami tego tańca. Wiedzieliście, że o starej siedzibie Pleciugi mówiło się w całej Polsce w środowisku hip-hopowym? A mówiło się, bo tu spotykali się grafficiarz