Uproszczona choć przybrana w efektowne szaty moralitetu bajeczka Eugeniusza Szwarca pod tytułem "Smok" wyrasta z poglądów, iż wszystko już na naszym świecie było, iż historia się powtarza, a więc zrywy, bunty i rewolucje o tyle sensu nie mają, że nie zmieniają rzeczywistości (która wedle owej filozofii podlega falowaniu lecz nie zmianom jakościowym), ale ją tylko przyozdabiają nowymi szyldami. Nawet hasła pozostają te same, tylko wizerunki tyranów się zmieniają. Bohaterowie walczący w imieniu ludu wydają się naiwni, bowiem - przypomnijmy naszego Mickiewicza - "... ręce za lud walczące sam lud poobcina..." Ludzie są niegodni wolności. Pomimo nieco jasełkowych, dramaturgicznych zabiegów Szwarca, ta myśl przebija ze sztuki. Podła służalczość i niewolnicza pokora wobec tyranów to są cechy najczęściej spotykane w społeczeństwie - głosi Szwarc. W każdym zaś drzemie coś z tyrana. Rozbudzon
Tytuł oryginalny
Dobrze jest, jak jest
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 290