"Tajemnica Czarnego Jeziora" nie należy do "złotej serii" przedstawień, do których zdołała nas już przyzwyczaić "Groteska". Sama baśń K. Borysowej w opracowaniu Wł. Jaremy jest nawet ładna, ale poszczególne jej elementy są ograne, ileż razy już widzieliśmy na tej scenie młodego Iwana - szewczyka, który uszczęśliwić chce świat, albo ostrą satyrę na władcę, albo złe wiedźmy i diabli ki. Są to już schematy, które zubożają wieloplanowy obraz świata. Repertuar to pięta achillesowa każdego ambitnego teatru, zdaje sobie z tego sprawę dyrekcja "Groteski" zwracając się w programie do swych młodych odbiorców z prośbą aby donieśli jej jakie sztuki pragnęliby oglądać na scenie tego teatru. Należy przyklasnąć tej inicjatywie. Ze swej strony korzystam z okazji i proponowałbym "Złotego osła" Apuleusza dla dorosłych, a "Dzieci kapitana Granta" lub "Podróż naokoło świata w 80 dniach" Vernego dla młodzieży. "Groteska"
Tytuł oryginalny
Dobrze i źle o Czarnym Jeziorze
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Polski nr 41