EN

22.01.2007 Wersja do druku

Dobrze czuję farsę

- Mam wrażenie, że doszliśmy już do takiego momentu w polityce, w którym nic nie jest ważne poza handlem stołkami. Niemniej moja najnowsza sztuka dotyczy polityków i polityki. Mówi o sprawach seksu w polityce, co w świetle ostatnich wydarzeń w kraju nabrało niezwykle aktualnego charakteru - mówi reżyser JERZY BOŃCZAK przed premierą "Miłości i polityki" w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach.

Już w najbliższy weekend na scenie kieleckiego teatru zobaczymy "Miłość i politykę" Pierre'a Sauvila, w reżyserii znanego warszawskiego aktora Jerzego Bończaka. Trwają ostatnie próby. Co tam Panie w polityce słychać? Seks, afery, korupcja... - Generalnie staram się nie uczestniczyć w życiu politycznym kraju, bo mało mnie to interesuje. Jednak ostatnio trzymanie się z dala od polityki staje się praktycznie niemożliwe. W zasadzie wszędzie słyszy się tylko o tym i - niestety - wszystkie informacje podawane są w niezbyt zjadliwym sosie. Nie akceptuję tego, co się dzieje. Mam wrażenie, że doszliśmy już do takiego momentu w polityce, w którym nic nie jest ważne poza handlem stołkami. Niemniej moja najnowsza sztuka dotyczy polityków i polityki. Mówi o sprawach seksu w polityce, co w świetle ostatnich wydarzeń w kraju nabrało niezwykle aktualnego charakteru. Jednak autorem sztuki jest francuski, a nie polski autor. Upadek obyczajów dotyczy zatem nie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rozmowa z Jerzym Bończakiem

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kielce nr 18

Autor:

Monika Rosmanowska

Data:

22.01.2007

Realizacje repertuarowe