Po premierze Balu u Wolanda w reż. Łukasza Czuja w Teatrze Rozrywki w Chorzowie pisze Roman Pawłowski
"Bal u Wolanda" Łukasza Czuja w chorzowskim Teatrze Rozrywki. Najsłabszym elementem przedstawienia okazał się jego magnes: Maciej Maleńczuk w roli Wolanda Krytykowanie spektaklu według "Mistrza i Małgorzaty" Michaiła Bułhakowa jest ryzykowne bo pewnego wieczoru przez okno może wlecieć rozwścieczona wiedźma i zdemolować nam mieszkanie, co przydarzyło się nieodżałowanemu krytykowi Łatuńskiemu. Warto jednak zaryzykować, bo spektakl w Chorzowie jest z kilku powodów ważny. Stare zło w nowych czasach Łukasz Czuj rozwiązał dylemat, jaki dzisiaj ma każdy reżyser sięgający po Bułhakowa, a mianowicie jak potraktować rzeczywistość komunistycznej Rosji. Odtworzenie realiów sprzed 80 lat mogłoby część widowni narazić na szok poznawczy, młodzi ludzie nie pojęliby wielu scen, np. tej, w której prezes spółdzielni Nikanor Bosy przydziela metraż po nieboszczyku Berliozie. Dlatego przedstawienie Czuja rozgrywa się w rzeczywistości postkomunistyc