"Krawiec Niteczka" Kornela Makuszyńskiego w reż. Jarosława Kiliana w Teatrze Lalka w Warszawie. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
Warszawski Teatr Lalka nawiązuje do swoich najlepszych tradycji kształtowania wyobraźni dzieci poprzez tę scenę. Z jednej strony, pojawiają się kukiełkowi bohaterowie, w tym wychudzony Krawiec Niteczka, a z drugiej, poruszający ich aktorzy wcale nie kryją się za parawanem, ale również odziani w kostiumy, jakby z prawdziwej pracowni krawieckiej, stają się naturalnymi, ludzkimi odpowiednikami granych postaci. Prawda sceny i fikcja tworzą ciekawe połączenie, tak jak grający na żywo skrzypek, który wspomagany jest innymi, niewidocznymi, bo nagranymi muzykami. Szycie na scenie przez Niteczkę też jest prawdziwe. I są jeszcze ubarwiające tę bajkową historię piosenki Grzegorza Turnaua śpiewane przez aktorów, ale także lalki. I dla każdego widza jest to zupełnie oczywiste, więc jakoś piękne.