"Jekyll & Hyde" w reż. Sebastiana Gonciarza w Teatrze Muzycznym w Poznaniu. Pisze Marta Kaźmierska w Gazecie Wyborczej.
Musical "Jekyll & Hyde" mógłby stanowić komentarz do sprawy Kuby Rozpruwacza, który - jak się niedawno okazało - pochodził z wielkopolskiej Kłodawy. Tyle że prace nad spektaklem rozpoczęły się na długo przed tym odkryciem. Kuba Rozpruwacz mordował swoje ofiary - samotne prostytutki - w ciemnych zaułkach Londynu. Był rok 1888, schyłek epoki wiktoriańskiej. Sprawcy seryjnych zbrodni nigdy nie schwytano na gorącym uczynku. Dwa lata wcześniej do rąk czytelników trafiła nowela szkockiego pisarza Roberta Louisa Stevensona zatytułowana "Dziwny przypadek dra Jekylla i pana Hyde'a". Jej autor pewnie nie przypuszczał, że za sto lat stworzona przez niego historia przerodzi się w jedno z najgłośniejszych przedstawień muzycznych XX w. Doktor wychodzi na scenę Adaptacja dziełka - musical "Jekyll & Hyde" z partyturą Franka Wildhorna - miała premierę w 1990 r. w Alley Theater w Houston. Siedem lat później jego nowa wersja została wystawiona na Broadway