EN

14.03.2017 Wersja do druku

Dobry, kontrowersjny spektakl

"Szantaż" wg Elfride Jelinek i Marcina Cecko w reż Eweliny Marciniak w PWST we Wrocławiu. Pisze Sabina Misakiewicz w portalu dzielnicewroclawia.pl.

Ewelina Marciniak słynie z kontrowersyjnych pomysłów i rozwiązań w swoich spektaklach. Jakby wyznawała dewizę "wszystko, albo nic". Studenci czwartego roku PWST we Wrocławiu podjęli rzuconą im przez reżyserkę rękawicę. Wybrali "wszystko". Postawili na "Szantaż". Spektakl powstał na bazie historii Elfride Jelinek i tekstu Marcina Cecko, który pisał dla konkretnych już osób. Każdy z dziesiątki bohaterów wyrywa dla siebie kęs, uwagę widza. Walczy o zaistnienie w grupie, o zagwarantowanie sobie pozycji, o miłość, o wygraną, o równość, o władzę. "Szantaż" jest do szpiku analityczny. Wbija się w sam środek ludzkiej duszy i zostawia widza wyciśniętego jak cytrynę. Momentami zbyt dosłowny przerywa granicę, jaką jest umowność w teatrze. A to nie zawsze się sprawdza, tym bardziej w wykonaniu młodych, nie do końca jeszcze ukształtowanych aktorów. Scenograficznie niewiele się dzieje. Scenę pokrywa warstwa piasku, kilka rozrzuconych książek

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Szantaż" [RECENZJA]

Źródło:

Materiał nadesłany

www.dzielnicewroclawia.pl

Autor:

Sabina Misakiewicz

Data:

14.03.2017

Realizacje repertuarowe