EN

24.04.2020 Wersja do druku

Dobromir Dymecki. Spełnienie zamiast sukcesu

- Trzeba być bardzo uważnym, żeby się uchronić od wypalenia zawodowego, ale trzeba też mieć warunki, w których można sobie na to pozwolić, a nie każdego na to stać - mówi Dobromir Dymecki w Wysokich Obcasach, dodatku do Gazety Wyborczej.

Paulina Reiter: Na wstępie zaznaczę, że jestem pana wielką fanką. - Och! Dziękuję bardzo. Czy takie uwielbienie, które spotyka pana, coś panu robi? - Na pewno jest to bardzo miłe i przyjemne, daje poczucie sensu, ale uczciwie przyznam, że aż tak dużo mi nie robi. Nie cieszą pana oklaski? - Cieszą, ale nie mam wielkiej potrzeby stereotypowo rozumianego sukcesu i pracę wykonuję bardziej z własnej potrzeby. Kluczowe jest dla mnie to, czy ta praca daje mi satysfakcję, spełnienie. Jeśli dodatkowo daje radość innym, to się cieszę i jestem wdzięczny, chętnie się tym dzielę, ale żeby to robić wyłącznie dla poklasku? Nie. Bo tak rozumiany sukces według mnie dotyka głównie sfery ego. Tymczasem z perspektywy ciała nie ma wielkiego pożytku. Okupiony jest często wielkim wysiłkiem, zarzynaniem się. Odniosłeś sukces, ale czujesz się zmęczony, chory, nadwyrężony. Czyli ten sukces nie jest tylko przyjemnością, ale też destrukcją. Widzę w takim zacho

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Spełnienie zamiast sukcesu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 91/18.04 dodatek Wysokie Obcasy

Autor:

Paulina Reiter

Data:

24.04.2020