O Transgranicznym Dniu XLV Przeglądu Teatrów Małych Form Kontrapunkt w Szczecinie pisze Joanna Wichowska w Dwutygodniku. Strona Kultury.
Szczecin, Zamek Bröllin, Berlin. Performance, taniec współczesny, akrobatyka. Improwizacja, postdramatyczność i rygorystyczna forma - relacja z dnia transgranicznego na szczecińskim "Kontrapunkcie". Wierzę w festiwalowe maratony teatralne. Mają w sobie coś z karnawałowego, bezinteresownego wydatkowania energii. Przeciążona percepcja zaczyna pracować na innych obrotach, swobodniej i trochę nieprzewidywalnie. Kolejne, oglądane jedna po drugiej prezentacje, nawet jeśli nie są połączone żadną nadrzędną koncepcją tematyczną, układają się jednak w jakiś wzór, choćby najbardziej efemeryczny i arbitralny. W przypadku tzw. dnia transgranicznego szczecińskiego "Kontrapunktu" był to wzór oparty na dramaturgii podróży: rozciągniętej w czasie, rozgrywającej się w różnych sceneriach, a metaforycznie - w obrębie skrajnie odmiennych idei i stylów teatralnych. Kilka godzin w autobusach, kawa w biegu, pierwszy spektakl o dziesiątej, ostatni dwanaście g