"Filozofia po góralsku" Józefa Tischnera w reż. Ireny Jun i Wiesława Komasy w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Karolina Matuszewska w teatrakcjach.pl
"Grecy to nie byli Grecy, ino górole, co udawali Greka. Bo na pocątku nie było Greków, ino wsędy byli górale." Czy filozofowanie i prowadzenie epistemologicznych dysput na scenie teatralnej może być interesujące? Takie ujęcie automatycznie przywodzi na myśl sztukę intelektualną, której odbiór wymaga od widza wcześniejszego przygotowania. Spektakl Filozofia po góralsku udowadnia, że wcale nie musi tak być. Filozofować bowiem każdy może, nawet jeśli naukowe pojęcia zastąpi gwarą. Podstawę dla przedstawienia stanowi przewrotny tekst księdza Józefa Tischnera z 1997 roku. Najwięksi filozofowie starożytności zostają w nim przyrównani do tatrzańskich górali. Autor posuwa się w tym nawet dalej, twierdząc, że "Na pocątku wsędy byli górole, a dopiero pote porobiyli się Turcy i to jest Zydzi. Górole byli tyz piyrsymi "filozofami". "Filozof" pedziane po grecku. Znacy telo co: "mędrol". A to jest pedziane po grecku dlo niepoznaki. Niby, po co mo ft